"Chłopiec z latawcem"  Khaled Hosseini

"Chłopiec z latawcem" Khaled Hosseini

"Chłopiec z latawcem" to jedna z najmocniej wzruszających książek jakie ostatnio czytałam. Nie jest to kolejna historia miłosna czy ckliwy romans idealny do poduszki - to powieść o przyjaźni, zdradzie, ciągnących się przez lata wyrzutach sumienia i w końcu o szansie na odkupienie win. Chociaż książka w Polsce ukazała się już kilka lat temu to ja miałam przyjemność przeczytać ją dopiero niedawno i nie żałuję, sądzę, że teraz idealnie dojrzałam do tej powieści, że doceniłam jej kunszt i przesłanie. Jeżeli jeszcze nie czytaliście "Chłopca z latawcem" to wpiszcie go na listę książek, które musicie przeczytać, bo takie powieści - perełki, które mówią o życiu - powinien przeczytać każdy mól książkowy.

Afganistan kiedyś był piękny.
Dwunastoletni Amir to chłopiec, który już od wczesnego dzieciństwa zmaga się z wyrzutami sumienia. Nieustannie zabiega o względy swojego ojca, pragnie poczuć się przez niego kochany i doceniony. Chłopiec cały czas myśli, że ojciec obwinia go o śmierć matki, która zmarła, kiedy on przyszedł na świat. Jedyną szansą na poprawienie stosunków z rodzicielem wydaje się być dla Amira wygrana w zawodach słynnych na cały Kabul - puszczaniu latawców. Z pomocą swojego najlepszego przyjaciela, a zarazem służącego - Hasana, Amir zwycięża i przynosi do stóp ojca zdobyty latawiec. Przyjaźń chłopców zostaje wystawiona na ciężką próbę, Hasan zostaje zaatakowany przez miejscowych chuliganów i kiedy potrzebuje pomocy od Amira, ten tchórzy i ucieka nie pomagając przyjacielowi. Wkrótce doprowadza także do tego, że Hasan wraz z ojcem musi opuścić jego posiadłość. Czy losy chłopców jeszcze kiedyś się skrzyżują? Czy Hasan wybaczy Amirowi? 

Wojna niszczy wszystko na swej drodze.
Zielone ulice po których kiedyś Amir i Hasan gonili latawce, popadają w ruinę. Do Afganistanu wkraczają wojska radzieckie, które niszczą wszystko na swojej drodze. Życie Amira i jego ojca staje pod znakiem zapytania, dlatego wspólnie uciekają do Stanów Zjednoczonych. W Ameryce żyją skromnie, ale bezpiecznie. Po latach, dorosły już Amir dostaje szansę na odkupienie swoich win. Może wrócić do otoczonego wojną Afganistanu, aby jego sumienie, dręczone przez lata wyrzutami, wreszcie zaznało spokoju. Czy mężczyzna wykorzysta szansę jaką podarował mu los? Czy odważy powrócić do bolesnej przeszłości i jakie będą tego skutki? 




Tytuł oryginału: The Kite Runner
Autor: Khaled Hosseini
Wydawnictwo: Albatros 
Data wydania: wydanie IX maj 2018
Liczba stron: 410



 Przyznam szczerzę, że sięgając po "Chłopca z latawcem", nie spodziewałam się tak pięknej, wzruszającej i pouczającej historii. Jak to dobrze być czasem miło zaskoczonym! Każda strona powieści dostarczyła mi mnóstwo emocji, wspólnie z bohaterami przeżywałam każde zdarzenie, na przemian to złościłam się, to uśmiechałam, to roniłam łzy wzruszenia. Cieszę się także, że mogłam poznać historię, zwyczaje i język odległego od nas Afganistanu, że ten znany przez nas tylko z perspektywy nieustannej wojny kraj kiedyś był równie piękny jak nasz. Czytając tę powieść niejednokrotnie przerażało mnie zachowanie bezwzględnych talibów i ich ślepa wiara w swoje przekonania i zasady. Ogrom krzywd jakiego doczekała się ludność Afganistanu  był często tak przerażający, że nie mogłam uwierzyć w czytane słowa. Czy jednak nie powinniśmy czasem otworzyć oczu na to co nas otacza? Ujrzeć także to, co złe a nie tylko to co jest dla nas proste i wygodne?
 "Chłopiec z latawcem" to książka, którą powinniśmy mieć w swojej biblioteczce. Mam nadzieję, że dacie jej szansę i zrobi na Was tak wielkie wrażenie jak na mnie. Czy ktoś z Was jest gotowy poznać jej tajemnice i wzruszyć się tak samo jak ja? 


Za egzemplarz książki dziękuję bardzo: 
Wydawnictwo Albatros  



Drogi czytelniku! 
Niezmiernie mi miło, że poświęciłeś swój cenny czas, aby przeczytać moją opinię. Mam nadzieję, że zostaniesz u mnie na dłużej i zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. 
Zapewniam Cię, że w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę !
"Sekret listu"  Lucinda Riley

"Sekret listu" Lucinda Riley

Lucinda Riley to niewątpliwie jedna z moich ulubionych pisarek. Uwielbiam klimat i niepowtarzalność jej powieści. "Sekret listu" to powiew świeżości jeśli chodzi o powieści pisane przez autorkę. Tym razem Riley uraczyła nas ekscytującym wątkiem z tajemnicą w tle. Jeżeli czytaliście inne książki autorki, to "Sekret listu" będzie dla Was zaskoczeniem. Sensacyjna tajemnica, sekrety rodzinne, ucieczka przed śmiercią, bezwzględność - wszystkie te elementy połączone w jedno gwarantują dawkę dobrej literatury. Jakie wrażenie wywarła na mnie ta powieść? Czy Lucinda Riley mnie nie zawiodła?

Młoda dziennikarka Joanna Haslam, nie spodziewa się, że podczas pogrzebu znanego aktora Jamesa Harrisona, jej życie zmieni się tak diametralnie. Kobieta przez przypadek zostaje wciągnięta w tajemnice, której wyjawienie może skutkować rozpadem brytyjskiej monarchii, a niepozorna staruszka, którą poznała podczas uroczystości jest jedną z niewielu osób, które posiadają wiedzę, przez którą mogą stracić życie. Kim jest tajemnicza kobieta i jakie relacje łączyły ją ze zmarłą gwiazdą kina? Kim tak naprawdę był James Harrison i jakie tajemnice skrywał przez lata?

Tajemnicza staruszka postanawia powierzyć Joannie wiekowy list, którego zagadkę dziennikarka musi rozwiązać sama. Kobieta nie ma pojęcia do kogo list jest skierowany, ani kto go napisał. Jedynym śladem, jaki ma dziennikarka jest rodzina zmarłego aktora, Joanna postanawia więc zbliżyć się do jego wnuka Marcusa - młodego i przystojnego producenta filmowego oraz do jego siostry Zoe - aspirującej aktorki i samotnej matki. Wkrótce pomiędzy dziennikarką a Marcusem rodzi się uczucie, a Zoe staje się jej bliską przyjaciółką, czy dziewczyna wyjawi im czego szuka? 
Joanna szybko przekonuje się, że posiadanie niepozornie wyglądającej korespondencji ściągnie na nią i jej bliskich niemałe kłopoty i, że są ludzie, którzy są wstanie zrobić i poświęcić wszystko żeby ochronić dobre imię rodziny królewskiej.


 

Oryginalny tytuł: THE LOVE LETTER

Autor: Lucinda Riley

Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros (klik)
Data wydania: 23 maja 2018

Liczba stron: 510




Lucinda Riley zaciekawia czytelnika już od pierwszej strony. Autorka doskonale prowadzi narrację, dzięki czemu jesteśmy w stanie bliżej poznać każdego z bohaterów. Bardzo podobało mi się to, że każdy z nich miał jakieś znaczenie w powieści, a ich relacje idealnie się ze sobą łączyły. Riley zafundowała nam niemało emocji, każdy kolejny rozdział przybliżał nas do poznania sekretu tajemniczego listu, dzięki czemu czytanie stało się jeszcze bardziej ekscytujące. Cała fabuła została świetnie dopracowana i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że w tej powieści nie było czasu na nudę. Jedyne, co mnie nieco zawiodło to, to jak autorka ukazała dialogi pomiędzy bohaterami. Jak dla mnie były one za mało wyraziste, a czasami nawet pozbawione emocji, nie sprawiło to jednak, że nie zżyłam się z bohaterami, bo bardzo ich polubiłam i od początku im kibicowałam. 
Podsumowując, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że czytanie książek Lucindy Riley sprawia mi wielką przyjemność, autorka kreuje świat bohaterów w taki sposób, że stajemy się jego częścią i wspólnie przeżywamy każdy rozdział powieści. "Sekret listu" to idealna książka do przeczytania podczas letniego wakacyjnego wieczoru, mam nadzieję, że po lekturze postanowicie sięgnąć po inne powieści autorki! 

Za egzemplarz i możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję: 

Wydawnictwo Albatros



Zapraszam Was także do przeczytania recenzji dwóch pierwszych tomów sagi "Siedem sióstr" autorstwa Lucindy Riley: 





Drogi czytelniku! 
Niezmiernie mi miło, że poświęciłeś swój cenny czas, aby przeczytać moją opinię. Mam nadzieję, że zostaniesz u mnie na dłużej i zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. 
Zapewniam Cię, że w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę !
"Zanim pozwolę ci wejść"  Jenny Blackhurst

"Zanim pozwolę ci wejść" Jenny Blackhurst

Obsesja. Zaczyna się powoli. Jest niczym pociąg, który rusza ze stacji. Nadal widzisz domy i drzewa, ludzi w oknach i ciemnozielone ciągniki na soczyście zielonych polach. Potem nabiera rozpędu. Domy wciąż są widoczne, ale ludzie za oknami już nie. Kolory zaczynają się rozmywać, smugi ciemnej zieleni zlewają się i jaśnieją, a ty uświadamiasz sobie, że nie możesz już wysiąść i razem z całym składem wypadniesz z torów. 

Kiedy dotarła do mnie przesyłka z książką "Zanim pozwolę ci wejść" od razu zabrałam się za czytanie. Zaintrygowały mnie różne opinie czytelników, jedni się zachwycali, drudzy krytykowali. Jak było w moim przypadku? Wartka akcja, dociekanie prawdy, wyraziści bohaterowie i doskonała narracja sprawiły, że książkę przeczytałam błyskawicznie. Czy intryga snuta od pierwszej strony przez autorkę mnie zaskoczyła?

Trzy przyjaciółki - trzy odrębne charaktery, każda z bagażem życiowych doświadczeń i tajemnic. Karen ceniona pani psycholog, elegancka, pewna siebie, wiodąca swego rodzaju prym wśród przyjaciółek to ona zawsze jest tą "rozsądną". Eleanor matka i żona, przytłoczona domowymi obowiązkami i opieką nad dwójką chłopców, którzy zawładnęli całym jej życiem. Bea wolny ptak, singielka poszukująca szczęścia, uśmiechnięta i idąca przez życie z podniesioną głową.

Mogłoby się wydawać, że życie tych trzech kobiet jest idealne, jednak każda z nich otoczyła się swojego rodzaju skorupą, pod którą ukrywa swoje sekrety, zmartwienia i troski. Co dziwne, nie wyjawiają ich nawet pomiędzy sobą - wieloletnia przyjaźń wybudowana na wątpliwym fundamencie. Dlaczego nie są w stanie całkowicie się przed sobą otworzyć? Boją się pochopnych oceń, końca przyjaźni czy pęknięcia skorupy? Czy tak naprawdę znają się nawzajem?

Życie trzech kobiet zmienia się kiedy do gabinetu Karen wchodzi nowa pacjentka - Jessica Hamilton, a jej pierwsze słowa wypowiedziane do psycholog to: "Nie naprawi mnie pani". Czego więc tu szuka? Pragnie rozmowy, pocieszenia? A może jej przyjście tutaj to zwykły kaprys? Dlaczego Karen ma wrażenie, że Jessica zna ją i jej przyjaciółki i pragnie namieszać w ich życiu?




Oryginalny tytuł: BEFORE I LET YOU IN
Autor: Jenny Blackhurst
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 444
Data premiery: 09.05.2018





Pojawienie się Jessicy Hamilton, zmienia pozornie idealne życie kobiet w piekło. Skrywane przez lata tajemnice zaczynają wychodzić na jaw. Wieloletnia przyjaźń kobiet staje pod wielkim znakiem zapytania. Czy Karen, Eleanor i Bea będą w stanie poradzić sobie z dawno pogrzebaną prawdą i żyć dalej? Kim jest tajemnicza pacjentka Karen? I kto tak naprawdę rozpoczął grę, której mimowolnie zostały uczestniczkami? 

"Zanim pozwolę ci wejść" to thriller, który wciąga od pierwszych stron. Wartka akcja, chęć dowiedzenia się całej prawdy o bohaterkach sprawiła, że nie mogłam się od tej książki oderwać. Szczerze mówiąc, mi nie udało się tej prawdy domyślić i chociaż autorka kilkakrotnie próbowała nas naprowadzić na właściwy trop, to potrafiła też zmylić tak, że niczego nie mogliśmy być pewni. Rozdziały w książce są krótkie co jest dla mnie zdecydowanym plusem, możemy poznać każdą bohaterkę i odczuć jaka jest naprawdę, bez maski za którą skrywa się na co dzień. Jestem zachwycona stylem pisania autorki, snuciem intrygi, która niejednokrotnie wywołuje dreszcz i zaskakuje. Czy Wam ją polecę? Zdecydowanie! Jeśli szukasz thrillera, który pochłonie Cię swoją fabułą, której staniesz się naocznym świadkiem i bohaterem dobrze trafiłeś, książka jest idealna dla Ciebie. 

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję: 

Wydawnictwo Albatros


Drogi czytelniku! 
Niezmiernie mi miło, że poświęciłeś swój cenny czas, aby przeczytać moją opinię. Mam nadzieję, że zostaniesz u mnie na dłużej i zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. 
Zapewniam Cię, że w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę !
"Słowa w ciemnym błękicie"  Cath Crowley

"Słowa w ciemnym błękicie" Cath Crowley

Chyba źle obliczyłeś te swoje rozrachunki. Życie jest największe, a śmierć niewiele znaczy, pojawia się dopiero na końcu.

"Słowa w ciemnym błękicie" to książka z rodzaju tych, które zapadają w pamięć na bardzo długo. Usiana cytatami, pouczająca, mówiąca o życiu takim jakim jest - bez koloryzowania. Jestem szczęśliwa, że miałam okazję przeczytać tę pełną miłości, nadziei i wiary historię i mam nadzieję, że zachęcę Was do tego, aby po nią sięgnąć.

Kilka lat temu Rachel wyjechała z Melbourne, a ściślej mówiąc z Gracetown dzielnicy na jego obrzeżach ze złamanym sercem. Pokochała swojego najlepszego przyjaciela Henrego i zostawiła dla niego list w antykwariacie jego rodziny - list umieszczony w ulubionej książce chłopaka, w którym Rachel wyznała mu miłość nie doczekał się odpowiedzi. Teraz dziewczyna wraca do miasta z jeszcze bardziej złamanym sercem, może nawet roztrzaskanym na miliony kawałków, gdyż śmierć ukochanego brata zmieniła jej życie boleśnie i nieodwracalnie. Jak więc ma sobie poradzić z tak bolesną stratą pracując w antykwariacie u boku swojej niespełnionej miłości?

Dla Henrego ostatni czas również nie był łaskawy. Ukochana dziewczyna Amy, dla której zrobiłby wszystko zostawiła go. Chłopak, nie potrafi się z tym pogodzić, ciągle ma nadzieję, że może jednak Amy do niego wróci bo przecież zawsze wraca. Rodziny interes - antykwariat będący oczkiem w głowie ojca Henrego, a także samego chłopaka ostatnio nie przędzie najlepiej. Matka i ojciec nie potrafią się ze sobą porozumieć. Do miasta jednak wraca Rachel, jego dawna przyjaciółka. Czy para będzie miała szansę na odbudowanie łączącej ich więzi?




Oryginalny tytuł: Words in Deep Blue
Autor: Cath Crowley
Wydawnictwo:  Jaguar
Liczba stron: 287
Data premiery: 11 kwietnia 2018





Henry i Rachel próbując odbudować na nowo swoją przyjaźń wymieniają się listami, które zostawiają w swoich ulubionych książkach. Nie tylko oni tak się porozumiewają, także inni pracownicy i ludzie odwiedzający antykwariat zostawiają swoje żale, nadzieje i wyznania w Bibliotece Listów - dziale wypełnionym ludzkimi słowami i myślami.

"Słowa w ciemnym błękicie" to historia o miłości, nadziei, bólu po stracie ukochanej osoby, ludziach, ich troskach i zmartwieniach. Myślę, że każdy z Was znalazł by w niej coś, co sprawiłoby, że w jakiś sposób by się z tą książką utożsamił. Dla mnie były to listy, krótkie wiadomości pozostawione dla kolejnego czytelnika. Sama tak kiedyś robiłam, koślawym pismem dziesięciolatki wypisywałam życzenia "miłego dnia", "miłego czytania" na karteczkach, które wkładałam do książek wypożyczonych z biblioteki. Ta piękna historia daje nadzieję na lepsze jutro i sprawia, że nie można się od niej oderwać, mam nadzieję, że znajdzie się na waszej półce.


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję:

Wydawnictwo Jaguar    



Drogi czytelniku! 
Niezmiernie mi miło, że poświęciłeś swój cenny czas, aby przeczytać moją opinię. Mam nadzieję, że zostaniesz u mnie na dłużej i zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. 
Zapewniam Cię, że w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę !
Copyright © 2014 bookinoman , Blogger